Blog

Budżet 2018 – opinia

Przyszły rok będzie ogromnym wyzwaniem dla urzędującego prezydenta Jacka Wójcickiego za sprawą wielu inwestycji miejskich. Około 292 mln zł na same zadania inwestycyjne to prawie czterokrotnie więcej niż w 2016 roku. Dla miasta i mieszkańców to niewątpliwie impuls rozwojowy, jakiego nie było od ponad 30 lat. Wypięknieją nam parki, zacznie być remontowany kompleks poszpitalny przy ul. Warszawskiej i powstanie CEZiB, powstaną drogi rowerowe, wyremontowane zostaną tory tramwajowe, drogi. Wyremontowane zostaną też chodniki za kwotę ponad 2 mln zł, powstaną boiska przy szkołach i place zabaw. Miasto wypięknieje, poprawi się jakość życia. Mieszkańcy będą dumni ze swojego miasta i z pewnością będą chętnie i miło korzystać z przestrzeni publicznych, które powstaną lub zostaną wyremontowane. Wdrożone zostaną też e-usługi, pozwalające na załatwianie spraw drogą elektroniczną.

Jeśli tak, to czy jest w tym jakiś problem? Wyzwaniem i kłopotem jest sprawne przejście przez procesy inwestycyjne. To co szczególnie niepokoi, to słabe przygotowanie inwestycji, ukrywanie prawdy o problemach, a co za tym idzie – słabego komunikowania zmian, zarządzania informacją. Przerzucanie odpowiedzialność za komunikację w sprawie remontu ul. Walczaka na firmę TAUMER, próba obwiniania Ludzi Dla Miasta i mieszkańców za problemy z ul. Warszawską, kreowanie oczerniających artykułów swoich politycznych przeciwników przez człowieka od brudnej roboty i marketingu politycznego Adama Piechowicza.

Miała być jawność, transparentność, obietnica jakości i dobrze zarządzanego miasta. A co mamy? Marketingową kreację Wieloletniego Planu Inwestycyjnego, słabo przygotowane zadania inwestycyjne, opóźnienia w realizacji inwestycji. To prawda, dawno tyle się nie działo. Tyle tylko, że ilość nie może być kosztem jakości. Prawda, że teraz jest rynek wykonawcy i przetargach nie stają oferenci, ceny materiałów rosną. To powoduje obiektywne opóźnienia i wyższe koszty. Jednak część tych opóźnień to skutek słabej fazy koncepcyjnej i przygotowawczej dla inwestycji.

Jeśli zatem w roku 2017 były takie problemy, to czy ich nie będzie w latach kolejnych? Z pewnością tak i to nawet większe. Dlatego też pomimo szczerych chęci uważamy plan budżetowy prezydenta Jacka Wójcickiego, w szczególności zadań inwestycyjnych, za nierealny. Z 14 zadań z budżetu obywatelskiego, które miały zostać zrealizowane w 2017 roku, na przyszły rok przeszły cztery. A w przyszłym roku oprócz nich są kolejne i to w ilości 43! Jeśli weźmiemy do tego pod uwagę, że będą realizowane duże zadania infrastrukturalne, m.in. ul. Kostrzyńska, ul. Sikorskiego, ul. Walczaka, ul. Chrobrego, ul. Mieszka I-go, ul. Kazimierza Wielkiego, ul. Okrzei, ul. Myśliborska, park Siemiradzkiego, park Wiosny Ludów i Kopernika, ścieżka wzdłuż Kłodawki, CEZiB przy ul. Warszawskiej, to czas najwyższy aby zdać sobie sprawę z problemów. Do tego zdążyć trzeba ze stadionem lekkoatletycznym i halą widowiskowo-sportową. Problemów komunikacyjnych przede wszystkim, bo objazd jaki był w związku z przebudową ulic Walczaka, ul. Warszawskiej czy ul. Borowskiego, ul. Drzymały i Wyszyńskiego był przedsmakiem tego co nas czeka.

Problem nierealności dotyczy harmonogramów. Przebudowa ul. Sikorskiego na odcinku od skrzyżowania z ul. Cichońskiego/Hejmanowskiej do ul. Dworcowej była planowana od czerwca 2017 do listopada 2018 r. Termin końcowy w przetargu został sztywno określony, do tego dochodzą opóźnienia z jego rozstrzygnięciem. Do ok. 10 grudnia miała być podpisana umowa, a obecnie jesteśmy informowani że podpisanie nastąpi do końca roku. Trzeba pamiętać, że w ul. Sikorskiego ma zostać przebudowana kanalizacja, a dodatkowo ul. Sikorskiego to obszar Starego Miasta, a to oznacza że z ogromnym prawdopodobieństwem prowadzić będzie ratunkowe prace archeologiczne. O tym, że prace archeologiczne powinniśmy prowadzić planowe, chyba jest oczywiste, gdyż jest to najlepsza okazja do poznania historii miasta i to tej najodleglejszej. Wadium prawdopodobnie znów wygasło, a wybrany oferent prawdopodobnie bez konsekwencji odstąpi od podpisania umowy. Bo zrealizować tak szerokiego frontu robót w 11 miesięcy zwyczajnie się nie da. Już słyszeliśmy przy okazji przebudowy ul. Walczaka, że “przyjęty przez nas termin był nie do zrealizowania”, czym tłumaczono niedotrzymanie pierwszego, jeszcze ubiegłorocznego terminu. Tyle, że takie niedoszacowanie nie powinno mieć miejsca przez Zamawiającego. Zbyt optymistyczne terminy niestety są regułą, a nie wyjątkiem, które tylko powoduje kolejne kłopoty. Są to na przykład problemy przedsiębiorców, którzy prowadzą swoje działalności w obszarze realizowanych inwestycji, zwiększone koszty transportu publicznego wynikające z wydłużonych tras skutkiem objazdów.

Co z zadaniami z Budżetu Obywatelskiego?  47 zadań do zrealizowania w ptrzyszłym roku. Śmiem twierdzić, że będą one powodować główne przyszłoroczne problemy. Pośrednio przez to, że tyle ich jest, ale przede wszystkim dlatego, że organizacja Urzędu Miasta sobie może z tym nie podołać. Najważniejsze, aby sprawnie przejść przez zadania inwestycyjne, jednak problem jest z nieobsadzonymi wakatami w kluczowych obszarach. Pan prezydent miał na to jednak dość czasu, raz aby to przewidzieć, dwa aby uzupełnić kadry. Przejściowo nawet mógłby mieć nadwyżkę osobową, wynagrodzenia powinny wzrosnąć, bo obecnie więcej tracimy na wzroście cen materiałów budowlanych, niż byśmy ponieśli koszty na administrację z tego tytułu. Zwiększyła się za to z pewnością liczebność wydziału promocji, niekoniecznie idącą w parze z jakością przekazu płynącego z magistratu.

Jakość zarządzania “jak dobrze funkcjonująca firma”, jedna z tych obietnic których Jacek Wójcicki się dopuścił, a której ja również uwierzyłem. Gotowy również byłem ją realizować, przychodząc do pracy w maju 2015 roku do Urzędu Miasta. Wracając jednak do jakości – z magicznego trójkąta, realizacja każdego przedsięwzięcia to trzy harmoniczne czynniki:

  • czas,
  • zasoby,
  • jakość.

Ograniczenie któregokolwiek z nich powoduje oddziaływanie na co najmniej jeden z pozostałych. Zasoby są w administracji ograniczone: finansowaniem, a dodatkowo zasobami ludzkimi, bo administracja ani nie posiada zachęt, ani elastyczności jaką ma sektor prywatny. Jeśli dołożymy niedoszacowany czas na realizację, to jaki czynnik na pewno ulegnie pogorszeniu? Tak, będzie to JAKOŚĆ. A co nam obiecywał nowy prezydent?

Wieloletni Plan Inwestycyjny powinien być determinantem działań operacyjnych w perspektywie najbliższych 5 lat, ujmujący działania, które zostały określone w przyjętych dokumentach strategicznych. Tyle tylko że WPI jaki nam zaserwował prezydent Jacek Wójcicki miał postać broszurki marketingowej, a nie rzetelnego planu operacyjnego. WPI powinien być corocznie aktualizowany, wprowadzane nowe zadania które “weszły” w międzyczasie. Na nim powinien być opierany przyszłoroczny budżet. Jednak cele i działania powinny być OKREŚLONE, AMBITNE, MIERZALNE,  REALNE, OKREŚLONE W CZASIE. Mamy obecnie ok. 12 dokumentów strategicznych, w których znajdują się zapisy działań, które mniej więcej do 2023 powinny zostać zrealizowane. Jednak radni, którzy mają zatwierdzić budżet miasta, nie mają informacji jakie zadania spośród tych określonych w strategiach będą realizowane. W samym Gminnym Programie Rewitalizacji jest wpisanych 35 działań do wykonania w okresie 2016-2023. Które będą realizowane w 2018 roku? A ze strategii sportu i turystyki albo kultury? A czy wszystkie zadania które zostały określone w WPI w ogóle w strategiach się znajdują? Projekt budżetu zawiera ogromną ilość komórek z liczbami, które nie są poopisywane. Nie są mapowane na działania operacyjne to, co zostało określone w strategiach. Nasze prośby o przedstawienie lepiej opisanego i wyjaśnionego projektu budżetu pani skarbnik nie uznała za racjonalne, gdyż jak usłyszeliśmy taka postać jak została nam udostępniona wymaga ustawa i nie widzi podstaw do dawania nam cokolwiek więcej. Każdą pozycję powinniśmy chyba pytać na komisji, gdzie przedstawiciele wydziałów WOB i WSI na nasze pytania odpowiadali w bardzo ogólny sposób, jakby do końca sami się nie orientowali co w ramach tych kwot będzie realizowane. Oczekiwałbym udostępnienia WPI, mapowania działań ze strategii na działania operacyjne oraz udostępnienia projektu budżetu ujęciu z latami ubiegłymi oraz uzasadnieniem. Taka postać pozwoliłaby dobrą, konstruktywną i efektywną pracę nad budetem. Jeśli pan prezydent i pani skarbnik będą w taki sposób chcieli współpracować z Radą Miasta, to współczuję. Miasto to nie prywatny folwark prezydenta, a radni to nie ciemna masa. Nie ma naszej zgody na takie działania. Standard współpracy powinien się poprawiać, a nie pogarszać. Lepszą jakość nam obiecywał prezydent i oddanie miasta mieszkańcom.

Wiemy że budżet nie jest z gumy, a kołdra jest krótka i każdy ciągnie w swoją stronę. Dlatego nie znając założeń nasz klub zgłosił zadania, które mieszkańcy uważają za najpilniejsze potrzeby w swoich sąsiedztwach. Które są substytutem jednostek pomocniczych których byśmy chcieli. Jednak po przedstawieniu projektu budżetu przez prezydenta oraz braku jego czytelności, nie mając informacji z czego mielibyśmy zabrać, nie zdecydowaliśmy się dołożyć nowych zadań, bo i tak są nierealne, a nie o to w tym chodzi. Pozostałe przyczyny, w szczególności obawy o nierealizowanie  trzeci rok z rzędu budżetu zgodnie z przyjętymi założeniami, co powoduje narastanie i kumulację zadań z którymi nie może sobie poradzić magistrat powodują, że zagłosowaliśmy PRZECIW projektowi przygotowanemu przez prezydenta. Z troski o nasze miasto, sprzeciwiamy się złemu zarządzaniu, które może przynieść więcej szkód niż pożytku. Pomimo potrzeby rozwoju i absurdalnemu przypinaniu nam przez prezydenta łatki “hamulcowych”.

Niewątpliwie winę za kumulację wielu braków w infrastrukturze, chodnikach, zieleni, braku przestrzeni publicznej dla mieszkańców, zaniedbanych parkach, zdegradowanych obiektach oświatowych, bagatelizowaniu potrzeb i głosu mieszkańców, które teraz przyczyniają się do wielowątkowej konieczności naprawiania i rozwoju miasta – miał prezydent Tadeusz Jędrzejczak. Dorzucę jeszcze brak nowoczesności wewnątrz organizacji urzędu, sięgającą zapóźnieniami w obszarze systemów wspierających zarządzanie nawet kilkunastu lat.

Obaj jednak mają cechę wspólną. Zamknięci są na współpracę z ruchami miejskimi i są przekonani że wiedzą lepiej. Autorytarnie. I w moim przekonaniu zgubnie…